Moja koza nagle zachorzała na obie przednie nogi. Kopyta były bardzo długie i przyciąłem je mocno, ale jego podeszwy są bardzo długie i twarde. Próbowałem użyć nowej, bardzo ostrej tarnika kowalskiego, aby je skrócić, ale jego podeszwy są jak kamień i tarnik w ogóle nic nie zdjął. Czy masz jakieś sugestie? Jest bardzo kulawy i chodzi na kolanach. Założyłem szynę na każdą przednią nogę, która wystawała poza jego kopyta, a on wtedy próbował chodzić.